Siewierza, o wzięciu Wolfa z siedmset ludźmi piechoty, który ufuy w kapitulacją, zdradą schwytany został; nagle otrzymali zakonnicy. Łatwo pojąć jak to ich przeraziło.
To nikczemne oskoczenie i zabranie Wolfa zdradą, powiada Kobierzycki, nie wstrzymało Szwedów od zadawania zdrady Polakom, choć sami nigdy z dobrą wiarą nie postępowali. W roku 1656 28. lipca, wydany był uniwersał, w którym użalał się Karol, iż Polacy nigdy wiary nie dotrzymują. Tymczasem Szwed dla zdesperowanego utrzymania się w Polsce, najniegodziwszych chwytał się środków. Kobierzycki cytuje ohydny uniwersał z Maryjenburga dnia 8. maja 1656 roku dany, w którym punktem jednym dozwolono kmieciom, swych panów podejrzanych o niesprzyjanie Szwedom zabijać, lub żywcem dostawiać; za co przyrzeczona była nagroda. Był to krok rozpaczy, szczęściem w historji rzadki. Środek ten dowodzący zupełnej słabości i upadku, dający sąd najmniej oświeconej klasie nad wyższą i zwykle nienawidzoną, odwołujący się do namiętności pospólstwa i używający passji jako narzędzia politycznego, tu był zupełnie nawet bezskuteczny, gdyż edykt Karola Gustawa pozostał bez skutku[1].
Nazajutrz Miller, owych siedemset piechoty polskiej z Wolfem wziętych, pod ośmią chorągwiami, ze swymi ludźmi pomięszawszy, oprowadzić kazał dokoła twierdzy, aby tym widokiem do reszty serce oblężonym odebrał.
Stolica kraju poddana, Czarniecki ustąpił przemożony, Wolf w niewoli, wojsko jego zabrane, Jan Ka-
- ↑ Punkt ten uniwersału tak brzmi u Kobierzyckiego: Quicunque Rusticus vel colonus inque Civitatibus vel Pagis degens Nobilem aliqum, aut Dominum rebellioni contra nos contumaciter, sive vivum, sive interfecti caput attullerit, eidem, ejusque liberis, non solum libertatem personalem et agrum quem colit perpetuo immunem concedimus, sed etiam nobilis aut domini sui capti vel interfecti reditus, qui ex bonis ejus heraeditariis annuatim proficiscuntur, per sex aunos, utendos, fruendos indulgebimus, etc. etc.