Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Orbeka.djvu/163

Ta strona została uwierzytelniona.

ty wiesz, szczęśliwi pisać nie lubią i o wszystkich zapominają... ja nie byłam szczęśliwą... i z utrapienia straciłam pamięć i ochotę nawet do ciebie się odezwać.
Od téj chwili gdyśmy się pożegnały u rogatek, gdy mnie ten nieznośny, wzdychający i zamęczający swoją miłością tyran wywiózł na krańce świata, ty nic nie wiesz o mnie — Chère Lulu! cóż za historye, jakie przygody przebyłam! ile ucierpiałam! co się ze mną stało i dzieje?! Zapisałabym arkusze chcąc ci opowiedziéć wszystko, ale ani papieru ani czasu niemam na to! W krótkich opowiem ci słowach — wyjechałam z nim. Niekochałam go nigdy, jak wiesz, smutne położenie moje zmuszało mnie trzymać się tego człowieka...
Był dobry do ostatecznego zniecierpliwienia, nawet tak łagodnéj jak ja kobiety... Energii żadnéj, pedant, nudziarz, a gdyby mu było dozwolić, trzymał by w swoich objęciach nieustannie i płakał z rozkoszy. C’etait assommant!
Szukałam wszelkiego rodzaju rozrywek, je puisais largement dans sa bourse, podróżowaliśmy, dokazyewaliśmy szaleństwa... je cherchais des distractions. Rój mężczyzn wlókł się za mną, ale na seryo żaden się nie zajął. Słowem, skończyło się na tém, że musiałam, widząc, iż mój nudny worek się wyczerpuje, chwycić się starego Greka, bankiera barona Radipulo który się ze mną, ożenił J’ai eutoutes les peines du monde pour me debarasser de mon insipide adorateur. Il ne voulait pas s’enaller, musiałam użyć środków przykrych dla mnie, ale koniecznych. Kazano mu wyjechać. Ouf! Zachorował gdzieś z rozpaczy w Bolonii, ale że ludzie z tego nie umierają, musi już być w kraju. Zrujnował się przez nieład, nieumiejętność rządzenia, on a du ǝl voler... que sais-je? głupi!
Ale to dopiero początek moich utrapionych