Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Orbeka.djvu/164

Ta strona została uwierzytelniona.

dziejów. Mówiłam ci już, że baron się ze mną ożenił. Wystaw sobie, żedopiero po ślubie postrzegłam, żem się strasznie na nim omyliła. Wydał mi się głupawy i dobroduszny, byłam pewna, że jet bogaty, wszystko okazało się oszukaństwem.
Miałam willę pod Florencyą i pałacyk w mieście... Ani wiem jak je sprzedano i co się stało z moim kapitałem. Jednego nie pięknego poranku, zbankrutował zupełnie mój niepoczciwy Grek. Zdaje się, że miał zamiar porzucić mnie na bruku, a sam uciec do kochanéj ojczyzny... z któréj był niegdyś wyszedł boso. Ale Bóg jest sprawiedliwy, figurez-vous, że mi go apopleksya z tych wzruszeń gwałtownych... zabrała. Żebyś wiedziała jaki był okropny, siny, czarny po śmierci — j’en ai eu le cauchemar przez kilka nocy....
Z pomocą poczciwego prawnika, un bien bel homme, udało mi się ocalić quelques bribes d’ une fortune colossale! ale to wszystko nie da mi z czego żyć. — Ja przywykłam do tego życia, które nie cierpi rachunku...
Znienawidziłam Włochy, zagranicę, ludzi tutejszych, dostałam tęsknoty za krajem. Lulu! powracam do was, wyciągnij do mnie ręce i przygotuj się pocieszać nieszczęśliwą wdowę. Możecie rozpuścić wieść, żem wzięła w spadku po bankierze Radipulo miliony, kto tam będzie sprawdzał! A postaraj mi się męża bogatego, młodego, nie zazdrośnego, z tytułem, imieniem, enfin l’ideal du genre — il faut faire une fin!
Rozumiesz, że w drogę tak długą do Polski, pauvre petite femme, nie mogłam się puścić samą. Jadę z Annibalem Servi, śliczny chłopak, muzyk, śpiewak, il fera fureur chez nous Ale ubogi jak święty turec-