Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Ostatnia z xiążąt Słuckich Tom 1.pdf/128

Ta strona została uwierzytelniona.

wielkiego Pana oznajmywała, nie było bowiem przed nim owych kup śmieci, które niedaleczko zaraz, pod mieszczańskiemi domy wznosiły się, i na których głodne psy tułacze szukały pożywnych cząstek. Część piętra od placyku kościoła św. Jana i drugą na ulicę Zamkową zajmowały okna mieszkania Wojewody Wileńskiego i syna jego Janusza. Pani Wojewodzina, czwarta małżonka iego, nie była pod ówczas w Wilnie, ani żadne więcéj z jego dzieci.
Mówiliśmy już o Wojewodzie i jego charakterze. Był to dumny, bogaty Pan, stojący w oppozycji przeciw Królowi, przewodniczący stronnictwu reformowanych skonfederowannych z Grekami, zazdrośny łaski Królewskiéj, zlewającéj się mianowicie na Katolików, silnie postawiony w opinji publicznéj swojego stronnictwa, związany jednością sprawy i kolligacji z Xiążęty Osrogskiemi i innemi z Rusi, a familijnemi związki z sławnym Lwem Sapiehą i Zamojskim. On zdawał się być głową możnych w Litwie i reprezentantem téj klassy, która widząc nie-