Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Ostatnia z xiążąt Słuckich Tom 1.pdf/197

Ta strona została uwierzytelniona.

nuję, a jeśli nie dobrą wolą, to musem i orężem dopełnienia jéj dopilnuję.
To mówiąc Wojewoda padł na krzesło zmęczony, trzęsący się od gniewu, spójrzał na Xięcia Janusza, który stał także w płomieniach: spójrzał, i uderzywszy ręką po kolanie, rzekł:
— Wojna! no to wojna! gotów jestem i do niéj! Lecz nie ustąpię, na Boga Jednorodzonego, nie pożyje mnie! Będziesz miał wojnę, kiedy jéj chcesz i do niéj wyzywasz! A krew ta niechaj spadnie na ciebie!

KONIEC TOMU PIÉRWSZEGO.