Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Ostatnia z xiążąt Słuckich Tom 3.pdf/121

Ta strona została uwierzytelniona.

jąc sławne imie Olelkowiczów na Radziwiłłów, jął széroko się rozwodzić nad domu Xiążęcego illustracjami, nie przepomniawszy, ani orlego gniazda Lezdejki, ani Barbary żony Zygmuntowéj: ani nawet Kardynalskiego kapelusza świéżo zmarłego Biskupa Krakowskiego. Wyliczył Kolligacje, wysławił czyny pojedyńczych osób, zamknął podziękowaniem i upewnieniem iż w dobre ręce oddaje opiekun szczęście i losy Xiężnéj.
Nastąpiła cukrowa wieczerza i goście powrócili do puharów w sali wielkiéj, które wypróżniali jeszcze i o białym dopiéro dniu do gospód rozjechali się. Nazajutrz powtórzyły się uczty u Xięcia Wojewody z większym jeszcze przepychem, które trwały tydzień cały. Kasztellan nie czekając rozjechania się wszystkich, powrócił do Wilna —
Xięztwo młodzi wyruszyli wkrótce potém z Brześcia do Nieświéża, i gdy Zamojski, Żółkiewski, Chodkiewicze, bili się na Wołoskiéj wyprawie, w kraju rozlegały się Zamki odgłosem moźdzerzów strzelających vivaty i wesołą muzyką.