Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pamiętniki nieznajomego.djvu/299

Ta strona została uwierzytelniona.

myśli i uczuć najskrytszych, pisane w różnych czasach, rzucane na długo, ciągnione znowu dalej, mają na sobie ten charakter rzetelności i prawdy, jakiej pomimo najstaranniejszego naśladowania nosić nie będzie żadne podrobienie najzręczniejsze. Nie chcemy psuć go sztukowaniem.
Arkusze poprzedzające od następnych, przedzielone są w rękopiśmie oryginalnym rozmaitemi notami, urywkowemi zdaniami i datami.
Noty po większej części odnoszą się do czytanych w tym czasie dzieł i odbytych przejażdżek po kraju i za granicą; urywkowych zdań pochodzenia oznaczyć niepodobna; daty całkiem enigmatyczne. Jakkolwiek bądź z tego wszystkiego wnosić można, że Jnljusz wszedł w życie przeznaczone mu, z odwagą i chęcią silną spełnienia obowiązków. Kilka wmieszanych listów od żony do niego i od niego do niej pisanych świadczą o wzajemnem ich przywiązaniu, szacunku i niczem nie zamięszanej spokojności pożycia.
Nowy dziennik rozpoczyna się następującemi myślami rzuconemi bez daty, jak większa część dalszych).




Czegoż ci mam życzyć mój drogi mały Adasiu? Siedzę nad twoją kolebką, dumam i nie wiem. Genjuszu? O! wielki to ciężar do dźwigania w ciągu życia. Genjusz co się nie zna czem jest, zapoznany też bywa przez ludzi i sam nie wiedząc czego mu braknie, czuje przecież jakby mu zbywało na czemś koniecznem. Genjusz co się czuje sobą, jak wielkie ma na barkach obowiązki! A uznanemu przez naród, ileż najrozmaitszych wykreślą dróg nalegając, aby szedł niemi koniecznie.
Genjusz winien się zabić na ołtarzu powszechnego dobra i poświęcić tym, nad którymi jaśnieć będzie; on nie należy do siebie, ale do ludu który przedstawia, co go uznał za wyraz swej myśli i uczuć. Nie bądź genjuszem! Adamie. W naszym kraju genjusz i talent zyskują