Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pan Karol.djvu/65

Ta strona została uwierzytelniona.
VII.
HRABIANKA.


Serce kobiéty jest dla wszystkich otwarte, głupi kto z tego nie umie korzystać.
Myśl wyrojona po dobrym obiedzie.

— Doprawdy??
— Jak mi Bóg miły.
— E! żartujesz sobie.
— I zaraz, facećje, żartujesz? To prawda, jak dziś dzień.
— Ale to niepodobna!
— Jak to niepodobna, kiedy się stało!
— Ty sam byłeś u Hrabiego?
— Sam byłem.