Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pan Walery.djvu/12

Ta strona została uwierzytelniona.
( 6 )

płaca — Niechżebym tylko napisał jaką uczoną rosprawę!! naprzód: niktby jej nie czytał, powtóre: ktoby się dotknął, nieomieszkałby dowieść, że jej autor źle zrozumiał o co idzie, źle napisał, i źle przedmiot obrał — a to wszystko dla tego, że się u niego nie radził; a koniec końcem zbutwiałaby ciężka praca w korzennym sklepie.
Napisać książkę dydaktyczną! żaki tylko gryzmolić będą na niej i czytać, same niepojmując co czytają — to nie najpochlebniejszy zawód?!
Poemat bohatérski! — na to trzeba dobrego zapasu imaginacii, która teraz bardzo podrożała, bo jej malo gdzie znaleść, a ja ledwie na