Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pan Walery.djvu/19

Ta strona została uwierzytelniona.


II.
PLEBANIJA.

Kto tak mądry że zgadnie,
Co nam jutro przypadnie?

Kochanowski.

— Poczekaj no Waść, poczekaj, rzekł do mnie jeden z moich znajomych, któremu zabierałem się czytać tę powieść odchrząknąwszy i splunąwszy — poczekaj, powiedz wprzódy w jakim to rodzaju ta powieść?
— W moim własnym rodzaju, to jest według moich prawideł i urojeń, jeśli ci się podoba — napisana.
— To cóś szczególnego, odpo-