Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pan Walery.djvu/66

Ta strona została uwierzytelniona.
( 60 )

nie zginamy się pod jej przyjemną władzą, ona czule tylko zajmuje i daje czuć czystą i godną duszy człowieka roskosz.
Wszystkie przedmioty, jakkolwiek drobne i mało znaczące, w wyobraźni Pana Walerego łączyły się zaraz z przeszłemi wypadkami; krzyż schylony i mchem okryty stojący nad drogą, płaski kamień leżący na brzegu lasu, ścieszka udeptana po łące, kładka na rzeczułce, zajmowały go kolejno.
Ukazał się wkońcu dom cały z podwórzem i ogrodem, podobny do zrabowanego — tak go dobrze ogołocił z potrzebnych rzeczy stryjaszek. Widać było jeszcze ślady ciężkich i ładownych wozów i osta-