Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pan Walery.djvu/8

Ta strona została uwierzytelniona.
( 2 )

sobie i tak będzie, ten rozdział przeznaczam na przedpokój do mojej powieści.
Bodajby licho tego Horacyusza, którego nieszczęsne prawidło: utile dulci, stoi tu na początku; nie mały to sęk dla gryzmołów, i iluż o tym prawie zapomina — Kto wie? może i w tych kilku arkuszach czytelnik ani jednego, ani drugiego nie znajdzie? Już to dla tego, że gdzie niema tam znaleść trudno, a raczej nie można, już to, ze nieszczęsny tytuł powieści, źle go o mnie uprzedzi — Czy tak, lub inaczej, mnie to zupełnie jedno: kto ziewając do czytania siada, ten nie długo zaśnie, lecz kto z radośnym zaczyna uśmiechem, może się trochę zabawi. Pro-