Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Papiery po Glince.djvu/91

Ta strona została uwierzytelniona.

koło Mira, a kontraktu zastawnego on i rejent Kaczura pilnowali tak dobrze, iż weń kruczków napakowali dowoli... To pewna, żem o wykupieniu wiosek nie słyszał, a o tem, że je Krzyski trzymał i trzyma wiem dobrze i dorobił się wcale znacznego majątku. Książę o nim dawno powiadał:
— Modlę się, panie kochanku, na tę intencją, żeby pan Bóg Krzyskiej dał zdrowie; uchowaj Boże by zmarła, przyjechałby po trzecią do mnie, a z nią by mi już i Nieświeżczyznę zagarnął...

KONIEC.