ale widząc się być oprymowaną i zaczepianą od Dworu, uciekam się do łaski i protekcyi W. X. Mości Dobr.; chciéj jako pasterz mój wejrzéć w sprawiedliwość sprawy mojéj, która to pod sąd jego najwięcéj należy. Ja z tém się przed W. X. Mością oświadczam, że jako znam się być sprawiedliwie według kondycyi kościoła Świętego Rzymsko-Katolickiego zaślubioną żoną Najjaś. Królewicza, tak protestuję się przed W. X. M. Dobr. jako pasterzem moim, że mając zbawienie duszy i honor mój przed oczyma, na żadne pochlebne, które mi podają ode Dworu, kondycye zezwolić nie chcę i raz przysiężonéj wiary Najjaś. Królewiczowi dotrzymać do śmierci pragnę. Że zaś słyszę, że mnie mają pociągnąć do rozwodu, lubo żadnych dotąd terminów nie mam, szukam pasterskiéj W. X. M. Dobr. w tém protekcyi, abyś był sprawiedliwy mojéj sprawy obrońca, o to zaś suplikuję W. X. M. Dobr. żebyś téj mojéj podufałéj do siebie prośby oświadczyć Najjaś. Królowiczowi nie chciał, bo bym przez to mogła się jemu narazić. Te moje złożywszy do łaskawego W. W. X. M. D. serca prośby, z powinnym wyznaję się być respektem i obserwą.“
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż do miasteczka.djvu/142
Ta strona została uwierzytelniona.