Ta strona została uwierzytelniona.
I.
Był zwyczaj w Wilnie, że w Wielkim Tygodniu odwiedzano tłumnie kościołek KK. Bonifratrów, w którym piękna amatorska grywała muzyka, i przy nim szpital obłąkanych, w tym dniu, w części przynajmniéj, dla ciekawych otwarty. Płocha ciekawość wiodła tam wielu, i nie pojmowałem nigdy, jak z za drzwi tych z wesołą twarzą wynijść było można. Dla mnie nawet widok śmierci nie był nigdy tak bolesnym i przykrym, jak obraz ostatecznego upadku najdroższych władz, stanowiących człowieka, unikałem go téż ile możności; i choć muzyka nie jeden raz zwabiła mnie do kościołka szczupłego, gdzie się ledwie słuchacze chciwi pomieścić mo-