Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa.djvu/107

Ta strona została skorygowana.

tegoż Tyszkiewicza mauzoleum, kościół przyozdobili... potém jak w czasie ostatnich rozruchów konfederackich na Ukrainie, kobiéty wszystkie z województw Bracławskiego i Kijowskiego zebrane w fortecy Berdyczowskiéj musiały się niezmiernego nabawić strachu, gdy Kreczetników dobywając konfederatów, bombę puścił na klasztor, która przez kopułę do kościoła wśród znajdujących się tam wleciała. — »
W takich rozmowach dojechali do Białopola miasteczka dziedzicznego Wincentego Tyszkiewicza referendarza lit. mającego za sobą siostrzenicę królewską a siostrę rodzoną kcia Józefa. Lud tłómnie zebrany okrzykami głośnemi powitał króla, który nie zatrzymując się minąwszy miasteczko do Czarnorudki dóbr kasztel. Kamienieckiego Swiejkowskiego ruszył i tu o południu stanął. Podano tylko śniadanie, przeprzężono konie i pospiesznie podróżni ruszyli w dalszą drogę.
Koło godziny piérwszéj zamiast Biskupa Naruszewicza który się wyprosił u N. Pana aby w rezerwie jechał, siadł do powozu królewskie-