tak rozpoczyna dziennikarz nasz — «Jeżeli jak się spodziéwam czytać będzie ten mój diarjusz szwagier Brzostowski (którego z nadziei i życzenia, niech mi wolno będzie nazwać już cześnikiem litewskim) niech go to nie lęka, że około św. Józefa w Chwastowie znajduję się, niech moja siostra troskliwie i umiejętnie dzierżawiąc, bez bojaźni wszystko pracowicie spienięża, bo nie w Bracławskim lecz Ukraińskim Chwastowie przebywać będę noc następną, a kraju między jednym a drugim z tych Chwastowów na sto kilkadziesiąt mil znajduje się. Jeżeli zaś niewierzy niechaj ze mną przebiega wszystkie miejsca przez które król JM. podróż z Pawołoczy do Chwastowa odprawił. — »
Król wyjechawszy około ósméj z Pawołoczy, drogą suchą, nieco śniegiem przypruszoną, ściągnął we dwie godziny do Poczujek wioski p. Rylskiego, gdzie przez gospodarzy mile przyjęty, w czasie przeprzęgu koni wysiadł z karety. Znalazł zaś niespodzianie wśród stepów ukraińskich domek choć drewniany ale bardzo wygodny i mile umeblowany, a w nim jak powiada diarjusz, panów miejsca i domu ani prze-
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa.djvu/111
Ta strona została skorygowana.