Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa.djvu/152

Ta strona została skorygowana.

do pocałowania ręki przypuszczonemi. W przechodzie powolnym i z miłą twarzą poważnym, rzekła cesarzowa do biskupa Naruszewicza, że bardzo się cieszy z poznania jego, i z satysfakcją przyjęła dzieła pracy jego, żałując, że dla nieznajomości języka polskiego czytać ich nie może, ale dała rozkaz, aby na język rossyjski historja Polska jego i o Tauryce były przetłómaczone. Obróciwszy się zaś ku drugiéj stronie, gdzie książęta Józef Poniatowski i de Ligne uszykowani byli, piérwszego spytała o zdrowie, albowiem przed kilką dniami krew puszczać musiał, a młódszego z synów ks. de Ligne, czy nie czuje skutków przypadku, który go przed dwóma miesiącami spotkał w Paryżu, przy upadnieniu z koniem. Z bilardowego potém wyszedłszy pokoju, a przechodząc przez salę tam znowu innych obywateli i cudzoziemców prezentowanych sobie miała, i wsiadłszy do karety podwójnéj ośmią końmi zaprzężonéj, pojechała do cerkwi Pieczarskiéj, za nią dwór i prawie wszyscy na pokojach zebrani. — »
«Biskup Naruszewicz pojechał téż za cesarzową do kościoła, gdzie mu ks. Potemkin upo-