Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa.djvu/180

Ta strona została skorygowana.

siebie nawzajem nie przepominając. A że ze względu na N. Pana, te ceremonje pocałowania skróconemi zostały mimo zwyczajnego obrządku, zgorszył się tém przytomny jeden półkownik rossyjski i zaledwo tém się dał przekonać, ponieważ ceremonje nie należą do istoty wiary (?), nie jest bynajmniéj grzechem skrócenie onych, gdy tego nadzwyczajna wynika potrzeba. Po rezurekcji dana była wieczerza, któréj i król był przytomny — przypomniała mi ona, dodaje Plater, owych pasibrzuchów, co do niedzieli czekać nie chcąc, zaraz po ostatniéj wielko-Sobotniéj ceremonji do rosołów i mięsa żarłocznie się udają. Tu przeciwnie się stało, bo ryby zastawione nie złamały postu, a pośpiech do wczesnego położenia się krótko trzymał u stołu. — »
W wielki Czwartek, biskup Naruszewicz za pozwoleniem ks. bisk. Cieciszewskiego święcił oleje, a w Sobotę ogień i wodę, wedle zwykłego obrzędu.
W niedzielę za danym znakiem przez ks. Naruszewicza, że wszystko w cerkwi było gotowo, i na przybycie tylko króla oczekiwało ducho-