Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa.djvu/193

Ta strona została skorygowana.

niowa do wsi Stepańce dla przypatrzenia się ewolucjom szwadronu jednego z półku królewskich ułanów pod komendą pułkownika Koeniga będącego, a starszeństwem i naczelnictwem ks. podskarbiego, w którego dywizji półk się ten mieścił. Powróciwszy około piérwszéj, wszyscy zupełnie i z szwadronu i z przejażdżki byli radzi »osobliwie ks. Józef, dodaje Plater, duszą i sercem żołnierz, nie mógł się odchwalić roztropności i prędkiego pojęcia w dopełnieniu tych nawet ewolucij, które im na próbę tylko z musztry austrjackiej pokazał. — »
Na pokojach opowiadał marszałek o wielce popsutych drogach z Kijowa do Wasylkowa, i o przygodach swéj podróży, zagrzęźnieniu kuchni, niewygodnym noclegu i t. p. Po obiedzie przybył p. Reytan pisarz ziemski Nowogródzki, który się również uskarżał na drogę a około siódméj ks. Janusz Sanguszko strażnik Koronny, za późno już przywlókł się, by się mógł prezentować. Przy wieczerzy król był przytomny, a wstającym od niéj oznajmiono przyjazd pp. Wałujewa i Sołtykowa szambellanów i Bibikowa kamerjunkra cesarzowéj. Nazajutrz