Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa.djvu/197

Ta strona została skorygowana.

rym i z kawalerów, że serca ich uwięzione wolności zbytniéj im nie pozwalają. — »
Około czwartéj przybyli zapowiedzeni goście i do ósméj mieli czas otrzéć się z kurzu i błota, a reszta towarzystwa używała przechadzki po polach, lub czytała listy po domach. O ósméj była audjencja w gabinecie królewskim, po czém wszyscy wyszli na pokoje i czytano nadwieziony bulletin, do wieczerzy. Bulletin ten zawierał wiadomości polityczne, literackie i ciekawe anegdoty. «Z tego powodu przychodzi mi na pamięć, powiada Plater, przed tygodniem nadeszłe podobne pismo, z którego wyczytana okoliczność pewna ucieszyła mnie niezmiernie. Donosi w nim wesoły pisarz, że jednego z wybranych francuzkich do sejmu teraźniejszego pod imieniem les Notables żona, piérwszy raz podobno znajdująca się w Paryżu, a z dawnemi wyprawy przed dwudziestą laty od rodziców sobie danemi przybyła sukniami, gdy w duże kwiaty nakształt obiciowych przybrana, razem z drugiemi ciekawemi galerji królewskiéj przypatrywała się malowaniom, młodym oczom paryżanów równie śmieszną jak niespodzianą zda-