Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa.djvu/236

Ta strona została skorygowana.

jeczném było, zawsze to będzie cudem natury, że tyloletnim jest Nurzyński, kiedy z doświadczenia i przyczyn fizycznych znoski rodzaju ludzkiego tyle żyć nie mogą, jak zupełnego wzrostu ludzie, a wiek ich chociażby do sta lat dochodził tylko, w proporcji doskonałego i w zupełnym wigorze mężczyzny, wyrównywa dwiestu.»

Król odprawił późniéj kurjera do Kijowa i siadł do stołu, do którego wezwany był prócz innych kasztelan Inflantski. Po obiedzie prezentował się Działyński starszy wojewodzic Kaliski ożeniony z kasztelanką Woroniczówną. Na herbatę zebrali się wszyscy do hetmana Tyszkiewicza, dokąd i kasztelanowa Lwowska z córką przybyła.. Król o ósméj dopiéro wyszedł na pokoje, gdzie mu przedstawił marszałek p. Hańskiego chorążego Kijowskiego i dwóch obywateli gubernji Mohilewskiéj p. Poniatowskiego prokurora i Hołyńskiego marszałka powiatowego brata rodzonego p. Sumińskiéj kasztelanowéj Brzesko-Kujawskiéj. Pp. Działyński i Tarnowski pożegnali N. Pana. Po wie-