domagał hr. Wassenaer poseł holenderski przed kilką laty, a która gdy mu nareszcie przyrzeczoną została i w dniu naznaczonym do ślubu przybrana, ledwie nie od ołtarza powrócić musiała dla niebytności oblubieńca, który się chorym ogłosił. —»
O godzinie szóstéj, ażeby mieć pozór do zmiany ubrania, N. Pan kazał zajść powozom, i z damami i niektóremi mężczyznami udał się nowo rozkopaną i wyczyszczoną przez jary i laski drogę do domku wystawionego w gaju niedaleko krynicy Spa. Budowa ta umyślnie dla wypoczynku wzniesiona, zawierała salkę i trzy pokoiki, gdzie ks. podskarbi kazał kawę i herbatę podać. A że na powrót przykra była do zjeżdżania z góry droga, kręto idąca na grobelkę dokoła stawu zaokrągloną, bardzo miało być pięknym widokiem dla naprzeciw stojących zejście N. Pana z całym dworem pieszo, długą linją ciągnącą się po górze i nad wodą i cały ten orszak świetny w spokojnych powtarzający się wodach. Przechadzka ta ze dwie godziny czasu zabrała i król dopiéro o ósméj z niéj powrócił.
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa.djvu/256
Ta strona została skorygowana.