wyjazdu, który na dzień 9 Maja został naznaczony.
Rozmaitemi uwagami politycznemi dosyć smutnéj wróżby kończy ten swój list hr. Plater, obawiając się widocznie zjazdu z cesarzem w Chersonie, i wpływu jaki on mógł wywrzeć.
— «Od czegoż Pan Bóg? — zamyka wreszcie — powié niejeden pobożny Opatrzności wielbiciel — Od czego szczęście? wyrzeknie ze swéj strony światowy fatalista — Ja zaś chciałbym szczérze, ażeby Polska i piérwszego była warta, i drugie miała w swoim udziale, bo bym weseléj wyjeżdżał z Kaniowa i w wolniejszéj myśli kończył ten list mój, który do jutra jeszcze przeciągam. —»
D. 9 Maja rano wyjechał król z Kaniowa do Korsunia zostawując tu posła rossyjskiego, który wprost do Warszawy postanowił się udać, mimo prośby króla życzącego mieć go z sobą, hr. Plater pozostał z Stackelbergiem w Kaniowie, i nazajutrz dopiéro o drugiéj dopędził N. Pana w Korsuniu, gdzie cały piątek zabawić postanowiono.
«W Kaniowie będąc i tam dosyć piękną na-
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa.djvu/267
Ta strona została skorygowana.