fowie i komendanci z kamizelek nie donoszonych, szlafmyce i rękawice dla żołnierzów kazać robić powinni. To skrzętne cesarza gospodarstwo przypomniało nam staro-polski zwyczaj, kiedy stajennym osobliwie ludziom garniturowe dając barwy, ojcowie nasi z kontuszów wynoszonych żupany, z tych spodnie a nakoniec czapki i rękawice zwykli byli robić, czego dowodem i wierszyk następujący, od siedemdziesiątletnich dotąd powtarzany.
Memento Kuntusz quia żupan eris
Et in caligas reverteris...
Gospodarstwo cesarza wprowadziło nas na przypomnienie skrzętności czy niedbalstwa na siebie króla pruskiego, który nie tylko w garderobie swojéj nad dwa mundury nie zwykł nigdy miewać, a te, jak inaczéj być nie może w codziennym jednéj sukni noszeniu wytarte i splamione były, koszul po kilka tylko kazał sobie sporządzać i te do ostatniego zdarcia nosił, ale łatać je przykazując często takiemi się odziéwał, które łata na łacie miały. Z okazji tego sławnego choć nie z ochędóstwa monarchy,