go powodu rozbiegli się wszyscy do łóżek, przewidując ranne wstanie.
Hr. Plater odesławszy zrana swą karetę przez p. Korytkowskiego nie miał tak dalece co robić, i daléj Dyarjusz przedsięwzięty ciągnął. Wzmiankuje w nim na końcu notat dnia tego, iż w Kozienicach urodził się król Zygmunt I, na pamiątkę tego wypadku był stary słup murowany postawiony naówczas, a odnowiony przez ks. Lubomirskiego w r. 1702 i w 1787 jeszcze stojący.
O godzinie więc szóstéj zrana gotowo już było wszystko, i po przydługim w Kozienicach pobycie, ruszył się dwór ku Wiśle w tym samym porządku jak tu przybywał. Siedém karet i powozów, z niemi assystujący półk konny buławy polnéj otaczający karetę królewską.
Droga była twarda jeszcze, choć przeszłéj nocy dészcz padał i posłużyła tak dobrze, że we trzech godzinach ubieżono pięć mil pocztowych, i po dziewiątéj przybył król do miaste-