W Bełżycach będących własnością Kossowskich starostów sieradzkich, i lud tłumnie zebrany i sama pani z siostrą swą z Michałowskich Borowską powitały króla przy austerji w miasteczku. Nie zatrzymano się tu jednak jak chwilę dla przeprzężenia koni potrzebną, pospieszając ku Lublinowi. Około trzeciéj z południa, Stanisław August wjechał do Lublina przedmieściem Krakowskiém, ulicą żydowską na Tatary do przygotowanego dlań domu Starościńskiego, gdzie miał nocować. Ogromne tłumy ludu zapełniały miasto i cisnęły się za powozami biegnąc do dworu. Tu przyjęli króla Dłuski podkomorzy Lubelski i Stoiński szambelan, zaproszeni do stołu królewskiego.
Po kawie N. Pan wyszedł do swoich pokojów, a towarzysze jego niektórzy pojechali oglądać miasto, nowy ratusz i inne świéżo wzniesione gmachy. O szóstéj król dawał posłuchanie obywatelom i urzędnikom, a o siódméj usunął się znowu dla spoczynku. Naruszewicz wspomina o wyszłych tu z powodu przybycia króla dwóch foljałach wierszów.
Nazajutrz d. 4 Marca w niedzielę, N. P. dla
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa.djvu/48
Ta strona została skorygowana.