Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa.djvu/55

Ta strona została skorygowana.

dworu. Tu przy biciu z dział witały króla podkomorzyna i pani z Komorowskich Horochowa.
Do stołu z królem zasiadły tylko damy, gospodarz i Podhorodeński ex-kasztelan Czerniechowski, gdyż inni już byli po obiedzie. W czasie obiadu w dziedzińcu grała muzyka na dętych instrumentach, a po nim śpiewała panna Jełowicka i grała na klawicymbale «z powszechną pochwałą» jak się wyraża ks. Naruszewicz. Król wedle zwyczaju wyszedł spocząć na chwilę, potém ukazawszy się zgromadzeniu pożegnał je, na godzinę szóstą wyjazd naznaczając. Podkomorzy w oficynie całą noc traktował przybyłych gości, a że wiatr ze śnieżycą illuminować ogrodu nie dozwolił, pozapalanemi latarniami i kagańcami otoczony dwór płonął w światłach przez noc całą.
D. 8 Marca, wypadało mil osiém zrobić do Kozina po drodze górzystéj, wstali więc wszyscy rano i o godzinie siódméj ruszyła landara a z nią przeprowadzający do Wiśniowca p. podkomorzy. Na odjezdném król ofiarował gospodyni domu złoty sztuczczyk wysadzany kamieniami, a pannie podkomorzance brylantowe za-