cholski kasztelan Bracławski z synem do domu. Około godziny szóstéj przybył pan szambelan Littlebcytz (? sic) Amerykanin z osad angielskich od roku już znany królowi i pensję od niego pobierający, przywożąc wiadomość o mającym wkrótce pośpieszyć księciu de Ligne. Ten przybywał tu z Wiednia przez Lwów z synem swym młodszym, a starszy żonaty z księżniczką Massalską z Warszawy za ojcem dążył także, by z nim razem udać się do Kijowa. Około godziny siódméj sami książęta przyjechali i weszli na pokoje, a po oznajmieniu N. Panu, wpuszczeni zostali do jego gabinetu, wraz z p. Dillon Francuzem świéżo z podróży do Egiptu wracającym.
Razem z niemi prawie nadjechał Morski kasztelan Lwowski z Paryża przybywający, którego N. Pan przyjął wychodząc na pokoje z książętami. Zabawiano się muzyką do wieczerzy, a w czasie jéj nie jadający nigdy w téj porze król, z cudzoziemcami rozmawiał.
«Księcia de Ligne ojca, powiada Plater, jam do dziś dnia nie znał, jak z portretu, a że zwyczajném jest każdemu, nieznajome sobie osoby
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa.djvu/73
Ta strona została skorygowana.