Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa.djvu/83

Ta strona została skorygowana.

kich dóbr pościągała synagogi, prezbiterów i innych ludzi, a tłok nadzwyczajny wszelkiego rodzaju, powołania i wieku pędził się za karetą królewską z chorągwiami z cerkwiów pewnie sprowadzonemi, których było do sześćdziesięciu. — »
Głód się czuć dawał żołądkom od Katerynburgskiego śniadania poszczącym, a w pół do dziewiątéj podano wieczerzę, do któréj król gospodynię, ks. Dobrogosta i Woronieckiego zaprosił. «Podczas wieczerzy ubolewała księżna nad śmiercią hrabiego de Vergennes, a o sukcessorze jego mówiła, że korespondenci paryzcy mianowali nim pana de la Vouguyon; wspomniała daléj o Stathuderze i rewolucjach holenderskich, parlamencie angielskim, i z tych cudzoziemskich nowin schodząc do krajowych przedmiotów i do nieboszczyka męża, obiecała N. Panu okazać jego rękopisma i inne osobliwości. Po wieczerzy, prezentowała księżna królowi damy i mężczyzn, plenipotentów, possesorów swoich, ich żony i t. p.
Król i drogą i przyjęciem zmordowany potrzebując odpoczynku, dawszy dobranoc gospo-