Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Poezye i urywki prozą.djvu/103

Ta strona została uwierzytelniona.
Często...


Często słów braknie, kiedy dusza cała
Myślą i czuciem rozgore i pała,
Ale nie sądźcie z milczenia człowieka,
Chociaż chłód śmierci usta mu powleka —
Gore tam ogień w popiołów pościeli,
Gore zamarły, nim płomieniem strzeli!
A gdy się w głębię biednej duszy wziera —
Słowo spalone na ustach umiera.
O! są szczęśliwi! którym Bóg dał mowę,
Sługę posłuszną i zawsze gotową,
Których myśl strojna, barwna i skrzydlata,
Ptaszęciem z piersi, westchnieniem ulata...
Ale tych więcej, którym czucia siła
Piersi zamknęła i usta stuliła,
One zamilkną mimo łez, rozpaczy —
Niechaj im litość dla „serca” przebaczy.

11 grudnia 1851 r.