Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Poezye i urywki prozą.djvu/66

Ta strona została uwierzytelniona.

Błogosławione oczy, co łzy wypłakały,
Błogosławiony człowiek, ród i naród cały,
Których smaga zwycięzca, gnając na pustynię,
Bo Bóg gwiazdę przewodnią zażgnie nad ich drogą
I żadna łza, jęk, boleść darmo nie przeminie,
Ani siły żywiołu zetrzeć ich nie mogą.




Błogosławieni wszyscy, których czyste dusze
Wybielone, promienne, przeszły przez katusze,
I nie zwątpiły nigdy pod przemocą wroga,
Ani o prawdzie świętej, ni o mocy Boga!




Błogosławione tłumów szalonych ofiary,
Błogosławione katy i męczarń narzędzie,
Błogosławione bluzgi, szyderstwa i kary —
Bóg krzyża jest ich wodzem, Bóg ten z nimi będzie!
A pijaną tę tłuszczę, wśród szałów rozkoszy,
Grom doścignie i wichrem zniszczenia rozproszy!

San Remo. 27 kwietnia 1886.