Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Poezye i urywki prozą.djvu/86

Ta strona została uwierzytelniona.

O! ubogiemu bodaj się nie rodzić —
Z potrzebą walczyć, przed światem się kłaniać,
Dziurawą szatą sromotę osłaniać
I nadziejami puste życie słodzić!
I jestże gorycz, której im oszczędza
Świat-tyran, ludzie, co nieszczęściem brzydzą,
Upokorzenia, choroba i nędza,
Krórych ubodzy na sobie nie widzą?
Jestże przez życie, jak długie, jak wielkie
Chwila oddechu i chwila spokoju?
Rzucił-że los nam, choć miodu kropelkę,
Do żółciowego ubogich napoju?
Cierpieć i cierpieć, a nigdy narzekać,
Bo narzekanie, o! jak zawsze wstrętne,
Od jęków naszych świat będzie uciekać,
Zamkną się uszy i serca niechętne.