Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Resurrecturi.djvu/335

Ta strona została skorygowana.

budzeniu, radości nawet. Zresztą symptomata groźne nie były wcale, choć wymagały pewnych ostrożności.
Chłopcy obaj, jak studenci wypuszczeni na rekreację, swobodni teraz, weseli, korzystali z chwil wypoczynku. Cesia pierwsza uznała za właściwe, ażeby się zaprezentowali marszałkowi.
Jakoż w kilka dni wybrali się na tę wycieczkę. Pan Bolesław znajdował się właśnie w jednym z tych paroksyzmów zwątpienia, gdy mu pani Ratajewska swą wieczną niedecyzją dokuczyła. Zjawienie się Henryka i Julka odnowiło stare wspomnienia. Przyjął ich z czułością niezmierną, obiadem wykwintnym, szampanem, toastem, wystylizowanym wspaniale — słowem, jak najserdeczniejszy opiekun i krewny. Wieczorem, rozważając cały przebieg swojej sprawy z panną Cecylją, wpadł na tę myśl, że zbyt był obcesowy, że nie umiał należycie się przypodobać, że Cecylja po upływie lat pięciu możeby teraz skłonniejsza się okazała do przyjęcia jego ofiary i... postanowił próbować szczęścia raz jeszcze. Z panią Ratajewską nie było sposobu dojść do końca. Zalotna aż do ostatecznie dozwolonych granic, zdawała się mieć upodobanie w tem, by, rozdrażniwszy, rzucić na bezdroża. Pan Bolesław był znużony zalotami temi bez celu i końca. Nazajutrz więc oświadczył braciom, iż przeprowadzi ich do Zawiechowa. Musieli za to być niezmiernie wdzięczni. Julek jednak, wiedząc, jak to Cecylję zmiesza i zakłopocze, niezupełnie rad był temu w duszy. Jechali razem z Henrykiem, a doktór ich wyprzedził, ażeby te odwiedziny nie spadły niespodzianie.
Nie mylił się w tem, iż uczynią na siostrze wrażenie dosyć nieprzyjemne. W pierwszej chwili pobladła, spuściła oczy, stanęła niema; lecz natychmiast z rezygnacją wzięła się do obowiązków gospodyni.
W parę godzin potem nadjechali spodziewani goście. Cecylja przyjęła marszałka, jako wuja, z nale-