Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Rodzeństwo 02.djvu/173

Ta strona została uwierzytelniona.

Na Juliana z prawa starszeństwa spada naczelnictwo, a ten się nie zdał na nic...
Bronisław też pierwszy dał przykład gorszący procesu... Mecenas o sobie myśli — gdy tu periculum in mora, wszystko się rozleci i przepadnie.
Ks. Zaręba starał się uspokoić go tem, iż uczynił rozporządzenia, napisał ostatnią swą wolę, i mógł być pewnym, że ona święcie spełnioną zostanie.
— Tak — podchwycił stary — ale czyż ja sercami i duchem rozporządzać mogę, czy potrafię nakazać im zgodę i miłość! Chciałbym ją wlać żywem słowem... natchnąć — przekonać, że razem z sobą idąc, będą silni, a walcząc o lichotę — rozbiją się, pójdą na łup ludziom...
Odbić owcę od gromady... wilk ją porwie.
Około północy gorączka, którą Frycz już widział nadchodzącą, wzmogła się, usta zaschły, oczy nabrały blasku nienaturalnego, przyszło pragnienie, Sędzia się rzucał, a przeciw odpoczynkowi i pożegnaniu tych, co go otaczali, upierał się — nie wierząc w godzinę spóźnioną...
Doktór coraz był niespokojniejszy.
Nie mogąc nic sam wymódz na Szelawskim, posłał po Justynę, i polecił jej, aby Sędziego nakłoniła koniecznie do spoczynku i wzięcia uspokajającego napoju, który przygotował. — Stary w istocie widząc ją wchodzącą, trochę się ułożył; obiecał wkrótce pójść spać — uśmiechnął się do niej — i