Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Sceny sejmowe.djvu/143

Ta strona została skorygowana.

gniewu — przyjął to obojętnie. Buchholz latał jak szalony. Nikt gadać z nim nie chciał... Naglił na Sieversa, ten półgębkiem obiecywał.
I znowu nastąpiło posiedzenie jedno ze wzrastającą siłą oporu i śmiałością. Podhorskiego precz z izby wypchnięto sromotnie, siedział nie śmiejąc wynijść z ciemnéj komórki, bo gawiedź byłaby nań w korytarzu się porwała. Zesromocony, pogardzony, struchlały... I jeszcze raz skończyło się zwycięztwem opozycyi. — Spodziewano się, że prośby pomogą... śmiano się z nich. Król — to litości prosił, to jak zabity milczał.
Naglony przez Buchholza Sievers słał noty, aorził Tyszkiewiczowi, gniewał się na króla, nie pomagało nic. Poseł pruski sypał pieniędzmi i rozpaczał, nikt, oprócz zatraceńca Podhorskiego mówić za nim nie śmiał i nie chciał. Izba w ciągu tych dni przedstawiała widok osobliwszy rozpasanego słowa, zapominającéj wszelkich granic rozpaczy. Bluzgano wyrazami, które padały na tron. Wychodzący król słyszał, jak nań wołano:
— To ojciec wszystkich Podhorskich.
Bieliński i wszyscy zaprzedańce nie śmieli wśród tego ogólnego zaburzenia podnieść głosu... niemi spełniali rozkazy a zahuczani cofali się i uniewiniali... Ankwicz dotąd milczący zdawał się ze swą krwią zimną szydersko badać stan ducha. Nie wysilał się na walkę, jakby całą swą zręczność na ostatek chciał zaoszczędzić. Po posiedzeniu przychodził do szambelaństwa, siadał tam i zdawał sprawę żartobliwie z całego przebiegu sejmowéj wrzawy a nielitościwie urągał się nie tylko swym przeciwnikom, ale i przyjaciołom.
Pannie Justynie trudno go było zrozumieć... patrzała mu w oczy. Zdawało mu się obojętném wszystko... król, ambasador, współtowarzysze, nieprzyjaciele. Wszystkich okrywał śmiesznością, drwił ze słów, ze strachu, z grozy i ruszał ramionami.
— Z kimże pan idziesz, jeśli pan wszystkich wyśmiewasz? zapytała go Justyna.
— Ja? kochana pani — odparł Ankwicz — czyż pani nie znasz mnie jeszcze? — ja nie trzymam z nikim. Jestem na teatrze, bawi mnie widowisko, ale nie