Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Sieroce dole.pdf/439

Ta strona została skorygowana.


Ułożywszy się z Serafiną o rozwód, którego w jej imieniu podjął się jeden z najsłynniejszych patronów, mający wielkie w konsystorzu stosunki i stryjecznego brata kanonikiem, Mieczysław prosił aby w procesie całą winę, całą szkaradę, zerwanie małżeństwa mającą upowodować, — na niego zrzucono. Zapowiedział z góry iż na wszystko się pisze, co spokojność p. Serafiny i dobrą jej sławę zabezpieczyć może. Ofiarowaną mu raz jeszcze przez patrona naprzód summę jakąś, potem dożywotnią pensyą, z oburzeniem, stanowczo odrzucił.
Nie potrzebując nadal kryć się z sobą, gdyż i sprawa pojedynkowa przez sekundantów Bullera w taki sposób załatwioną została, że go pogrzebiono jako samobójcę — Mieczysław przeniósł się na Franciszkańską ulicę do swojego dawnego mieszkania, postanawiając tu zostać, dopóki sobie zajęcia jakiegoś nie obmyślił. — Nie mógł odrzucić tego co mu w ciągu dwóch miesięcy pani Serafina nasprawiała, raczej dlatego ażeby się po pańsku wydawał, niżby jemu to ro-