Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Stańczykowa kronika od roku 1503 do 1508.djvu/82

Ta strona została skorygowana.

melancholji szukał śmierci jako mógł i kiedy się pożar zajął w żupach solnych, to wskoczył w ogień, wrzekomo aby ratował, ale istnie z rozpaczy. A przecież go tu śmierć nie chciała i wyszedł cało, tylko ogień z drugim mieszczaninem krakowskim, co tam był ugasili z wielkiem swojem niebezpieczeństwem. Potem za się gryząc się dalej a dalej, bo mu coś król łask umykał, z żalu umarł. Została po nim córka jedyna, którą król wydał, za Illię księcia Ostrogskiego, bardzo przystojne wesele sprawiwszy, jako o tem niżej napiszę.
A tu już onych lat królowi wiele czasu wojny zabrały, o których pisać nie będę, bo aczem gdzie i był z dworem a panem, ale o tem dostatecznie najdziesz u kronikarzy, którzy owe sławne bitwy Zygmuntowe szeroko opisali.

KONIEC.