Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Sto Djabłów T. 1.djvu/362

Ta strona została skorygowana.

że nie wszystko w Polsce było zgnilizną i zepsuciem. Nie tylko, jak mówiła kasztelanowa Kamieńska (Kossakowska) płacił ów za przewinienie i błędy rodziny swéj, ale należy do najwspanialszych epoki téj zjawisk, umysłem a nadewszystko charakterem. Dla tego może znalazł dziś więcej nieprzyjaciół i sędziów niesprawiedliwie oceniających go, niż apologistów. Ignacy Potocki wśród wielu jeden pojmował i obowiązki potomka wielkiéj rodziny i wymagania wieku; czuł, że arystokracji trzeba było albo stać na wyłomie i pracować lub się położyć do trumny... Stawał więc wszędzie, nawet tam, gdzie jego rodzina i jego świat niechętnie go wiedzieli, a bronił nietylko sprawy kraju, ale godności stanu aż do ostatecznéj ofiary.
Piękne rysy jego twarzy w tym dniu jak zawsze były spokojne, oblicze pogodne, takie, jakie na medaljonie Schnorra pozostało... patrzał ale zdał się być obcym temu co go otaczało.. Ks. podkanclerzy, który mu towarzyszył z twarzą na-