Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Sto Djabłów T. 1.djvu/364

Ta strona została skorygowana.

dniejszych do ocenienia, bo niedokończona. Los nie dozwolił mu ani przyjść do marzonéj władzy, ani ofiar nagrody osiągnąć, ani wyrzec ostatniego słowa. Wiemy to tylko jedno że w przekonaniach i zasadach był człowiekiem swéj epoki i każde drgnienie ducha wieku oddźwięk w nim znajdowało...
Trzecim był Juljan Niemcewicz, niemniéj ciekawy owoc czasu, a jako człowiek, poeta, patrjota, nieodrodny syn kraju i wieku swego. Najszlachetniejsze serce, umysł bystry choć niesięgający głęboko, poczucie piękna wszelkiego potężne, wola słaba... wyjąwszy, gdy o ojczyznę chodziło.
Książę jenerał, który go znał najlepiéj i cenił wielki talent, zaklinał go w młodości, aby pracował i spoważniał; ale pan Juljan innym jak go Bóg stworzył być nie mógł. Zbyt ulegał wrażeniom wieku i otoczenia swego, którego błędy widział a sam uniknąć ich nie mógł. W chwili, o któréj mowa, byłto piękny młodzieniec, pełen talentu autor „Powrotu posła“, patrjota gorący i domownik a przyjaciel