na wytkniętej drodze....
Stało się, żeśmy się oboje przekonali wzajemnie o słabości naszych mniemań i sądów i rozmowa tak zaszła daleko, żeśmy się nie postrzegli jak godzina wybiła o której dwór wchodził.... Ochmistrzyni trąciła księżniczkę, ojciec mnie odciągnął na stronę i czarowna chwila prysła jak bańka mydlana.
— Mój drogi, rzekł ojciec, bądźże panem siebie, że księżniczka piękna, miła i pełna talentów, nie idzie zatem żebyś się dla niej na wygnanie narażał... i ściągał na siebie nieukontentowanie pana.... Możesz ją wielbić zdaleka jak my wszyscy, ale powtarzam ci, potrzeba być panem siebie zawsze i wszędzie.
Tak jest! potrzeba było być panem siebie! a raczej sługą ceremonjału, który zakreślał życiu kierunek z jakiego wyjść nie miało. Były godziny wesela i smutku, jak były śniadania i wieczory, godziny sztuki jak snu godziny, chwile na wylanie się uczuć, skromne i przyzwoite jak chwile reprezentacji i munduru; z munduru i z przyzwoitości nigdy wyjść nie było wolno.
Z bolem serca pożegnać musiałem staruszka, który mi otworzył pierwsze światy harmonji i dźwięku, i dał poznać ich budowę; ojciec bojąc się dalszego wpływu jego na rozmarzony mój umysł, sowicie go nagrodził, i kazał usunąć; starcowi łza się zakręciła w oku jak mnie, westchnął i poszedł....
Wybiegać musiałem tajemnie, żeby pocichu, w kątku poczciwą dłoń jego uścisnąć, a żaden złodziej nie wykrada się tak jakem się ja musiał wymykać żeby go czasem odwiedzić.
Staruszek ów co życie całe żył sztuką, jak ryba mieszka w wodzie, który nic nad nią nie znał, i nic prócz niej nie cenił, był typem w swoim rodzaju. Sztuka dla niego była koroną wszystkiego.... a pojmował ją tak szeroko, tak potężnie, że sam będąc muzykiem, objawy jej plastyczne, sztukę w słowie, sztukę w barwie, sztukę w ryzie prostym zarówno rozumiał i nią się unosił. Byłto prawdziwy kapłan piękna, ubogi, obojętny na dostatek, pełen serca i pewien w duchu, że
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Trapezologjon.djvu/85
Ta strona została skorygowana.