Jest to ostatnia téż epopeja nowszych dziejów... epopeja chrześciańska, heroiczna, na tle polityki egoizmów i materyalizmu.
Polska zamyka swój żywot rycerski a chrześciański... ofiarą — i jakby po tym wysiłku wyczerpała się cała, upada znękana i bezsilna.
Dziejopisarze w tym bohaterskim czynie zaparcia się, widzą tylko szaleństwo — dowód jak im cała przeszłość jest zakrytą i niepojętą.
Ale od chwili gdy ręką Jana spełnił się ów najświetniejszy czyn poświęcenia podjęty dla idei, na korzyść tych co nazajutrz do rannych obrońców swoich u wrót Wiednia strzelali — ciemności ogarniają nieszczęsną Polskę, wydaną na łup ludziom co ją po ludzku chcą zbawić rachubami, lekarstwy, spodleniem, pieniędzmi, samolubstwem. Poczyna się krzyż narodu, od dwóch panowań które do reszty ścierają z jego czoła znamiona starego posłannictwa... Wszystko powszednieje, maleje, spada, karłowacieje. Co było wielkiém przeradza się w dziwaczne, co było heroiczném w dziecinne, jakiś paraliż odrętwia członki téj społeczności idącéj samopas.
Wodza nie ma, myśli nie ma, Bóg poską-
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Tułacze tom I.djvu/102
Ta strona została uwierzytelniona.
100