ciom tylko drogie.. ale zaprawdę, wierz mi, że duch Boży mocen jest mieszkać w szmacie i odrobince kamienia i wszędzie, gdzie chce; bo wszechmocen jest.. a kto wierzy w siłę, ten ją ma.. a komu świętość jest łachmanem, ten sam łachmana nie wart, bo w ciało wierzy, a nie w ducha, który z prochu i nicości światy — zlepił..
A teraz idźcie pielgrzymi, idźcie na świadectwo narodom, wysłańcy boleści, idźcie pokazać światu, że na tym zbawionym przez Chrystusa, a do braterstwa powołanym świecie są ludzie bez ojczyzny, bez braci, bez dachu.. którym odebrano wszystko.. a nie ulitował się.. nikt..
Idźcie! Bóg niech będzie nad wami..
Tu zamikł nagle, oczy mu zajaśniały ogniem dziwnym, podniósł wysoko rękę po nad głowę, potem ręce obie, czoło, oczy.. milczał.. jakby z Bogiem rozmawiał. —
— Na świadectwo, że mnie posłał Pan, i że rozkaz jego pełnię, abyście uwierzyli.. w imie Trójcy przenajświętszéj.. niech piorun uderzy!!
Chwila, trwoga była i milczenie, przed oknami przeleciał blask ognisty i straszny grom rozległ się wśród murów, dalekiém echem odbijając się po otoczających wzgórzach..
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Tułacze tom I.djvu/199
Ta strona została uwierzytelniona.
197