Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Tułacze tom I.djvu/26

Ta strona została uwierzytelniona.
24

— Przebaczono wam będzie, albowiem nie wiecie, co czynicie...


I uniósłszy się w obłoki Chrystus, przeniósł się przez ziemie, góry i morza aby oglądał ażali tam gdzie obalono krzyż i zasiano fałsz — nie zieleniła się już rola lepszém nasieniem, nie rosło już w sercach to czémby się odrodzić mogły.
I zstąpił Pan między pogany czczące księżyc a wyznające naukę ludzką, a kłaniające się zerdzewiałéj szabli proroka, który nic nie przepowiedział — i łachmanom szat jego. —
Ale tu o gościnę niewiernych nie prosił Chrystus, aż ujrzawszy szatę jego ubogą i twarz wybladłą jeden ze ślepych zbliżył się doń i rzekł.
— Człecze, oto woda i daktylów garść i placek, podzielę je z tobą, abyś nie umarł..
— Jam obcy i wiary innéj, rzekł Chrystus.
— Człowiekiem jesteś odpowiedział niewierny, przeto mi bratem będziesz.. po niedoli; albowiem ptakom dajemy pić i psów nie zabijamy, czemu byśmy nad ludzką istotą ulitować się nie mieli?
I zdumiał się wielce nad tą mową jego Chrystus, a wznosząc dłonie do nieba, rzekł.