Abrahama. Jeśli Karol doścignął już do służenia ojczyznie.. pójdzie on sam! pójdzie! A tego ja chcę aby była ofiara pełna, dobrowolną i aby ją Bóg błogosławił. Patrzę nań, nie podżegam, milczę, już tam w tém sercu wre.. jeno Boga proś aby mu się powiodło jak należy. —
Dał tedy pan Jakub pokój, ale pilniejsze niż kiedy mieli oko na młodego który latał, zbierał wieści, smutniał, męczył się, aż wreście doprowadziły go nieszczęścia ojczyzny do téj rozpaczy, iż sobie rzekł — Nie wyprawują mnie, no to pójdę sam.. przebaczą mi!
Poremba z całego dworu o konfederacyi najlepiéj był uwiadomiony; była to wielka przyjaźń między nim a Karolem.
Ale stary był trochę zdrajca. Bo co z synem gadał wieczorem na ławie pod gankiem, to nazajutrz rano ojcu odnosił — a ojciec milczał — Aż jednego rana rzekł panu Jakubowi — Albom ślepy lub już oto nadchodzi godzina że nam Karolek zbieży.
Czekał odpowiedzi Poremba, nieotrzymał żadnéj, pan Jakub głową pokiwawszy wyszedł. Wtedy pomyślał sobie stary żołnierz — Niechcą się przeciwić woli Bożéj, niech się dzieje...
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Tułacze tom I.djvu/65
Ta strona została uwierzytelniona.
63