Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Tułacze tom II.djvu/148

Ta strona została uwierzytelniona.
148

Rozkazy Igelstroma spełniali hetmani moskiewskiego autoramentu.... jak mogli; pół wojsk kazano rozpuścić; pół wcielić w szeregi nieprzyjacielskie i pierś przeciw piersi Polaków na Polaków wystawić.
Król nic nie miał przeciwko temu, bo Igelstrom był wszechmocnym..
Ale w przeddzień spełnienia téj szkarady, uderzyły dzwony wielko-czwartkowe i działa w Arsenale.. Tłumy ruszyły się oblegać Igelstróma naprzód.. który spał snem sprawiedliwego, gdy go pierwsze wystrzały zbudziły.. W pierwéj, nim bronić się zaczął, poseł wspaniałomyślnéj monarchini palił dowody nikczemości, które popełnił.. Jakież to krwawe, a czarne musiały być karty tych dziejów tajemnych, kiedy je Moskwa, co się nie wstydzi niczego, która cynizmem urąga Bogu — sama sromała się tych aktów procesu zostawić światu!
Na odgłos pierwszych wystrzałów.. Król strwożony posłał po swoją gwardyą konną i ułanów.. nie wierzył temu poczciwemu ludowi stolicy, który majestat szanował, choć króla nie — kochał...
W obawie o życie i bezpieczeństwo.. zszedł