Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Tułacze tom II.djvu/187

Ta strona została uwierzytelniona.




KSIĘGA III.

W kraju i na obczyźnie.

Upadający od cięcia szabli kozackiéj, ze trzema śpisami w piersi Kościuszko — pragnął umrzeć, ale nie wyrzekł tych świętokradzkich wyrazów

Finis Poloniae!

które mu w usta włożyli i kładną ci, co pragnęli a żądają jak najrychléj oglądać zgon Ablowy — Finis Poloniae — było ostatnim ciosem Kaina, co chciał w téj piersi przebitéj nieznaleść życia.
Polska zabita pod Maciejowicami, zbluzgana krwią na Pradze — żyła! — podniósł się duch jéj z ziemi w szatach męczeńskich aby walczył, a wiecznie zabójcę swego budził ze snu pieśnią...
— Jeszcze Polska nie zginęła!
Razem prawie z tym kainowskim Finis Poloniae — rozległ się okrzyk na całéj ziemi roz-