Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Tułacze tom II.djvu/5

Ta strona została uwierzytelniona.




KSIĘGA I.

Powrót.

Gdy za wygnańcem zamkną się raju wrota, a aniół z mieczem ognistym stanie u nich na straży — gdy ze spuszczoném czołem pójdzie tułacz tą drogą, w któréj mu nawet nie towarzyszy po oddalonych żal — co tak prędko umiera; — dochodzą go z téj ziemi snów i marzeń tęsknych same jęki i głuchy odgłos jakby wrzącéj nad nim burzy....
W myśli ojczyznę okrywa całunem, wyobraża ją pokutującą we łzach i popiele. Radość i uśmiechy nie dobiegają do niego — sądzi, że ona tak smutną być powinna po nim, jak on nieutulonym jest za nią. —
W Karola duszy podobnie malował się smętny dwór w Skale, nie przypuszczał tylko, ażeby