szów. Księstwo wszyscy wysokie o Magnusie mieli wyobrażenie, a on tak zręcznie umiał je ustalić, że w końcu nie przedstawiano go inaczej tylko za przyszłą kolumnę literatury.
Magnus tymczasem siedział w pałacu i nic nie robił, u siebie spał lub czytał francuzkie książki, czynny brał udział w rozrywkach i zabawach państwa, i z arystokraciał do tego stopnia, że ledwie raczył spoglądać na mrówisko szlacheckie, które się gdzieś w głębinach na padole uwijało zdaleka.
Jakże w wielkość jego nie mieli uwierzyć rodzice, kiedy wierzyli księstwo i całe ich towarzystwo? Jakże on sam nie miał wreszcie uwierzyć w siebie słysząc za każdym wyrazem pochlebny szmer obijających się słodkiemi pochwałami o uszy swoje..
Tymczasem uwielbienie to nie miało za zasadę nic więcej prócz uprzedzenia, przesądu zastrzałego, że rozum i genjusz siedzą w francuzczyźnie. Łatwość z jaką się salonowego i lekkiej literatury języka wyuczył Magnus, była powodem zawyrokowania o jego genjuszu; gdy okrzyczany za poetę był najpospolitszym w świecie próżniakiem, w którego głowie próżnej nie postała nigdy myśl własna, myśl żywa i w niej wylęgła. Latały tam cudze, które zuchwale przedawał za swoje, a nadzwyczajna zarozumiałość poety, starczyła mu za talent.
Patrzcież jak się to przebrał stary rezydent poeta nadworny!! Ów nasz dawniejszy chodził w szaraczkowej kapocie i dosyć podejrzanych butach, kłaniał się do kolan, pił do upadłego, i próżnował w chwilach wolnych od obowiązków. Nowy nie mając innej roli wśród książęcego dworu postawił się w sposób postępowy na cale innej stopie, przy zupełnie jednakich obowiązkach. Postawa butna, nos do góry, warga oddęta, kieszenie w szarawarach, zastąpiły uniżoność, bo tak kazały demokratyczne wieku zasady. Tamten siadał na rożku krzesełka w kącie pokoju, ten się rozwala szeroko na środku kanapy; tamten mówił Wasza Książęca Mość! Ten mówi mój książe, pił stary, pije i młody,
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Typy i charaktery.pdf/36
Ta strona została skorygowana.
— 36 —