Ta strona została skorygowana.
— 51 —
potrafił człowieka w stanie doskonałości, od czasu jego upadku, powolnie się musi znowu podnosić człowiek, by dźwignąć do pierwszego stanu. Idzie, staje, zawraca się, upada, jęczy, podnosi oczy, dźwiga znowu ku górze i krok za krokiem, rok za rokiem przybliża się ku celowi podróży, którego jednak nigdy może nie dosięgnie.